Anabell była zwykłą nastolatką. Tak jak każda dziewczyna w tym wieku kochała zakupy, książki, filmy i dobrą muzykę . Głownie słuchała R&B i rapu. Nie słuchała popu jak jej rówieśniczki. To ją od nich różniło. Podczas, gdy 3/4 dziewczyn piszczało i sikało w gacie na widok One Direction, The Wanted, Carly Rae Japsen .... nie mówiąc o Bieberze. Uważała, że jego muzyka jest nijaka.
Pewnego dnia Anabell idąc ulicą została potrącona. Pijany kierowca nie zauważył jej i wjechał w nią.
Dziewczyna była w stanie krytycznym. Miała złamaną rękę i pęknięty kręgosłup. W dodatku pękniętą czaszkę. Gdy przywieziono ją do szpitala od razu przeszła dwie poważne operacje. Wtedy okazało się, że będzie musiała jeździć na wózku inwalidzkim.
Anabell strasznie się załamała. Jej największą pasją od zawsze był taniec, a ten wypadek przekreślił jej karierę na zawsze. Cały dzień i noc płakała myśląc o tym co będzie robić dalej. Na niczym nie skupiała się tak bardzo jak na tańcu. To było jej cale życie, a teraz kiedy nie może tańczyć czuła się jakby umierała wewnętrznie. Odebrano jej wszystko. Taniec był jej ucieczką od szarej rzeczywistości. Tańczyła, żeby zapomnieć o domu dziecka i o tym, że nie ma nikogo przy sobie. Teraz też była sama.
Czuła straszną pustkę.
Szpitalny pokój, w którym się znajdowała wcale nie dodawał otuchy. Inne pokoje były barwne, miały ładne stoliki i krzesła, a jej ... Był szary, farba odlepiała się od ściany. Przestarzała lampa była żółta kiedyś pewnie była biała), a jej żarówka migała co jakiś czas. Stolik był na wykończeniu. Jedna z dwóch szufladek nie chciała się otworzyć, a druga przeraźliwie skrzypiała.
Anabell zaczęła płakać. Nie chciała żyć. Chciała odejść tak jej pasja.
Chwyciła scyzoryk, który leżał na szafce i przyłożyła do nadgarstka.
Z dziwnego powodu radio, które przyniosła pielęgniarka zaczęło trochę głośniej grać.
Na początku, gdy usłyszała, że to Justin Bieber podjechała na wózku, żeby wyłączyć. Położyła rękę na wyłączniku, jednak coś w środku nie pozwalało jej wyłączyć. Słuchała dalej. Usłyszała poruszający tekst piosenki. Słuchając popłakała się. Poczuła, że nie jest sama. W jednej chwili pokochała Justina. Piosenka się skończyła, a ona ze łzami w oczach zaczęła powtarzać jej tekst :
- And everything's gonna be alright
Minęły dwa lata od tamtego dnia. Anabell co prawda nie mogła wrócić do tańca, ale znalazła nową pasję. A mianowicie fotografię. Była w tym nawet całkiem niezła. Oczywiście stała się Belieber. Jeździła na koncerty Justina i wspierała wszystkie niepełnosprawne Beliebers .
Idzie dalej przez życie kierując się tekstem piosenki, która prawdopodobnie ocaliła jej życie.
__________________________________________________________________
Kolejny imagin dzisiaj ;*
Mam nadzieję, że się podoba ; )
Ten imagin odzwierciedla trochę moją historię, tyle, że nie miała poważnego wypadku i nie jeżdżę na wózku xd .
Chciałam wam pokazać, że wszystko jest możliwe, nigdy nie można mówić nigdy i ... wszytko będzie dobrze <3
Pod tym postem piszcie z kim chcecie imagina, a ja postaram się zrealizować ;)
Do następnego ;3
Cudowne *O* mam faze na Biebera więc ja chce jak najwięcej jego, ale bardzo chętnie poczytam też opwiadania/imaginy z kimś innym w roli głównej ; ) : *
OdpowiedzUsuńsuper! ciekawe i interesujące hhhmm...
OdpowiedzUsuń[SPAM]
OdpowiedzUsuń"Szli trzymając się za ręce. Ich palce były splecione, po kolei przemierzali alejki parku, który znajdował się w centrum Chicago. W głowie chłopaka panował zamęt. Musiał powiedzieć swojej dziewczynie, że z nią zrywa. Szatyn zatrzymał się i zmusił dziewczynę do popatrzenia na niego. Wziął głęboki oddech.
-Muszę wyjechać. - powiedział ledwie słyszalnym głosem. Jej serce w jednej chwili rozpadło się na miliony kawałeczków. Patrzyła na niego tak, jakby nieżyjącymi oczami."
http://zyc-lub-umrzec.blogspot.com/
Przepraszam za spam.
Pozdrawiam, Natt.
Bardzo fajny tekst :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie
flyunderthesky.blogspot.com