Z kim mam zrobić opowiadanie?

wtorek, 26 lutego 2013

#2 Imagin

Anabell była zwykłą nastolatką. Tak jak każda dziewczyna w tym wieku kochała zakupy, książki, filmy i dobrą muzykę . Głownie słuchała R&B i rapu. Nie słuchała popu jak jej rówieśniczki. To ją od nich różniło. Podczas, gdy 3/4 dziewczyn piszczało i sikało w gacie na widok One Direction, The Wanted, Carly Rae Japsen .... nie mówiąc o Bieberze. Uważała, że jego muzyka jest nijaka.
Pewnego dnia Anabell idąc ulicą została potrącona. Pijany kierowca nie zauważył jej i wjechał w nią.
Dziewczyna była w stanie krytycznym. Miała złamaną rękę i pęknięty kręgosłup. W dodatku pękniętą czaszkę. Gdy przywieziono ją do szpitala od razu przeszła dwie poważne operacje. Wtedy okazało się, że będzie musiała jeździć na wózku inwalidzkim.
Anabell strasznie się załamała. Jej największą pasją od zawsze był taniec, a ten wypadek przekreślił jej karierę na zawsze. Cały dzień i noc płakała myśląc o tym co będzie robić dalej. Na niczym nie skupiała się tak bardzo jak na tańcu. To było jej cale życie, a teraz kiedy nie może tańczyć czuła się jakby umierała wewnętrznie. Odebrano jej wszystko. Taniec był jej ucieczką od szarej rzeczywistości. Tańczyła, żeby zapomnieć o domu dziecka i o tym, że nie ma nikogo przy sobie. Teraz też była sama.
Czuła straszną pustkę.
Szpitalny pokój, w którym się znajdowała wcale nie dodawał otuchy. Inne pokoje były barwne, miały ładne stoliki i krzesła, a jej ... Był szary, farba odlepiała się od ściany. Przestarzała lampa była żółta kiedyś pewnie była biała), a jej żarówka migała co jakiś czas. Stolik był na wykończeniu. Jedna z dwóch szufladek nie chciała się otworzyć, a druga przeraźliwie skrzypiała.
Anabell zaczęła płakać. Nie chciała żyć. Chciała odejść tak jej pasja.
Chwyciła scyzoryk, który leżał na szafce i przyłożyła do nadgarstka.
Z dziwnego powodu radio, które przyniosła pielęgniarka zaczęło trochę głośniej grać.
Na początku, gdy usłyszała, że to Justin Bieber podjechała na wózku, żeby wyłączyć. Położyła rękę na wyłączniku, jednak coś w środku nie pozwalało jej wyłączyć. Słuchała dalej. Usłyszała poruszający tekst piosenki. Słuchając popłakała się. Poczuła, że nie jest sama. W jednej chwili pokochała Justina. Piosenka się skończyła, a ona ze łzami w oczach zaczęła powtarzać jej tekst :
- And everything's gonna be alright


Minęły dwa lata od tamtego dnia. Anabell co prawda nie mogła wrócić do tańca, ale znalazła nową pasję. A mianowicie fotografię. Była w tym nawet całkiem niezła.  Oczywiście stała się Belieber. Jeździła na koncerty Justina i wspierała wszystkie niepełnosprawne Beliebers .
Idzie dalej przez życie kierując się tekstem piosenki, która prawdopodobnie ocaliła jej życie.

__________________________________________________________________
Kolejny imagin dzisiaj ;*
Mam nadzieję, że się podoba ; )
Ten imagin odzwierciedla trochę moją historię, tyle, że nie miała poważnego wypadku i nie jeżdżę na wózku xd .
Chciałam wam pokazać, że wszystko jest możliwe, nigdy nie można mówić nigdy i ... wszytko będzie dobrze <3
Pod tym postem piszcie z kim chcecie imagina, a ja postaram się zrealizować ;)

Do następnego ;3

#1 Imagin

Selena* miała idealne życie. Miała pieniądze, była szczęśliwa, miała cudowną rodzinę i kochającego chłopaka  Każda para mogłaby brać z nich przykład.  Oboje byli piosenkarzami. Rozumieli się bez dwóch słów. Mimo, że często się nie widzieli zawsze mogli na siebie liczyć i ufali sobie bezgranicznie. Justin często organizował romantyczne kolacje, dawał jej mnóstwo prezentów. Raz na walentynki wysłał do jej domu ciężarówkę pełną róż. Ale Sel nie kochała jego pieniędzy tylko jego osobowość.
Pewnego dnia wszystko zaczęło się burzyć. Selena zaczęła być strasznie zazdrosna o Jus'a. Tak naprawdę nikt nie wie co się wydarzyło. Po prostu odeszła.
Justin próbował uratować ten związek, który trwał zbyt długo, żeby zakończyć się w taki sposób.
Sel wyjechała. Nie chciała rozmawiać wtedy z nikim. Chciała jedynie być sama. Pojechała do Anglii, żeby tam kontynuować swoją karierę. Dziewczyna przemęczała się fizycznie. Na planie filmu Spring Breakers spędzała 13 godzin. Gdy wracała do domu to pisała piosenki, albo wychodziła ze znajomymi do clubów.
Grała więcej koncertów niż do tej pory. Przez pierwsze kilka tygodni nie można było po niej poznać, że jest zraniona. Pewnego dnia zorientowała się, że robi to wszytko by zapomnieć o Justinie. Jednak to nie pomagało. Nie spała po nocach. Płakała i okaleczała swoje ciało. Ostatnio strasznie schudła. Często mdleje, ponieważ nie je prawie w ogóle. Na jednym z koncertów nie wytrzymała. Emocje sięgnęły zenitu.
Odłożyła mikrofon i zaczęła płakać. Wszyscy fani zamilkli, a ona zbiegła ze sceny. Pobiegła na najbliższy most . Delikatny deszcz skraplał jej roztrzęsione ciało. Okryła się płaszczem, które zdążyła wziąć z zza kulis. Przeszła przez barierkę. Czuła, że to jedyne wyjście. Puściła się barierki. Rozłożyła ręce i już miała skoczyć, gdy nagle poczuła dotyk na nadgarstku. Obejrzała się i ujrzała Justina.
- Nie zrobisz tego. -powiedział ze spokojem.
- Zrobię.
- Nie zrobisz tego...sama. Jeśli ty umrzesz to umrę i ja, bo jesteśmy jednością.
- Nie pozwolę Ci na to ! Ty masz fanów, jeździsz po całym świecie i nadal masz wspaniałe życie. Ja tkwię tutaj w miejscu i rozpaczam nad swoim życiem. Pocałuj mnie zanim odejdę - to jedyne czego chcę.
Justin przeszedł przez barierkę, podszedł powoli do Seleny i odciągnął ją delikatnie od krawędzi.
Selena położyła rękę na jego policzku. Kilka łez spłynęło po jej różowym policzku. On pocałował ją delikatnie.
- Kocham Cię. - powiedzieli jednocześnie.
Złapali się za ręce i stanęli na krawędzi. Wzięli głęboki wdech i skoczyli.
Oni odeszli, a ich miłość nadal jest i będzie trwać jeszcze długi czas.


















___________________________________________________________________________
* wyrazy zaznaczone na zielono zawierają gify lub obrazki. wystarczy kliknąć xd

Jestem Belieber i Selenator więc ciężko było mi napisać tego imagina, ale kiedyś miałam sen o takiej treści i postanowiłam, że podzielę się nim z wami ;3
Podoba się ?

Do napisania ;*


Notka

Postanowiłam, że to nie będzie blog w którym jest około 60 rozdziałów i gdzie każdy z każdym (jeśli wiecie o co mi chodzi xd) . Pomyślałam, że najlepiej będzie jeśli zrobię z tego blog z wszystkim . Będą tu imaginy, i czasami pojawią się krótkie opowiadania (max 5 rozdziałów).
A jeśli chodzi o to opowiadanie, które pisałam wcześniej to myślę, że nie byłoby sensu go dłużej ciągnąć . To co chciałam napisać to napisałam (w tym opo). Mam nadzieję, że nie będziecie źli ;)
Jeśli chodzi o Imaginy to będę je pisała co jakiś czas. Jeśli chcecie jakiś konkretny imagin (z kimś konkretnym, smutny czy wesoły) to piszcie w komentarzach, a ja postaram się zrealizować wasze prośby. Już pod tym postem możecie składać zamówienia.
Z racji tego, że to wy jesteście czytelnikami to postanowiłam, że to od was będą zależały moje opowiadania. Co jakiś czas będę robiła sondę i napiszecie z kim chcecie opowiadanie.
Dzisiaj postaram się napisać kilka imaginów sama od siebie.

Do następnego ;3

wtorek, 19 lutego 2013

Rozdział 4

Em zamknęła oczy . Nigdy nie było jej tak dobrze . Leżała pośród traw . Słońce ogrzewało jej ciało . Lekki wiatr targał jej włosami .
W końcu nie czuła się kaleką . Nie czuła przeszywającego jej ciała bólu , który narastał  pod wpływem negatywnych emocji , których ostatnio doświadczała co chwila .
Mogła żyć już bez zmartwień . Nie obchodziło ją już nic . Z Nathanem już nie odzywali się do siebie . Od momentu tego nieprzyjemnego spotkania z Nathem i Dionne Em stała się spokojniejsza .
Em poczuła dotyk na ramieniu . To był Justin. Położył się obok niej .
- Miło tu , prawda ? - wyszeptał jej do ucha .
- Nigdy nie było milej , ale zrobiłam się głodna .
Dziewczyna uśmiechnęła się . Justin chwycił ją pod kolanami i w tali . Podniósł ją i zaniósł do kuchni . Tam zaczęli przygotowywać swoje ukochane kanapki .  Justin jedną ręką kroił chleb , a drugą podtrzymywał Emmę , żeby nie upadła .
No właśnie ! To był kolejny plus . Em umiała już sama stać o własnych nogach . Jednak Justin zawsze się o nią bał , dlatego wolał być przy niej .
- Pomidor czy sałata ? - zapytał Jus zaglądając do lodówki .
- Ser ? - zaśmiała się Em .

Na zmianę robili kanapki , rzucali się sałatą , a jeszcze w między czasie ... całowali się . Tak ! Są parą! Em doszła do wniosku , że Jus mimo wszystko zawsze był przy niej . Od tego momentu w sklepie poczuła do niego czegoś więcej . Jak się okazało Justin też to czuł .  Pewnego dnia podszedł do niej , schwycił ją za rękę i porozmawiał z nią o jego uczuciach do niej . Po tej rozmowie postanowili , że będą razem .

Wszystko wydawało się im teraz piękne. Nie martwili się już o nic. 

_____________________________________________________________________
Come Back x

Przepraszam, że tak dlugo nie pisałam, ale mam małe problemy zdrowotne oraz mnóstwo nauki i po prostu nie miałam czasu. Zrekompensuję wam to w najbliższym czasie . Przepraszam również, że rozdział taki krótki, ale nie miałam weny .

czwartek, 7 lutego 2013

The Versatile Blogger Award

Każdy nominowany blogger powinien wykonać kilka rzeczy :
- podziękować nominującemu na blogu
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 10 blogów , które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów

Dziękuję JustXD

Fakty :
- gram na pianinie , kiedyś grałam na skrzypcach
- miałam urodzić się w Szwecji
- bardzo dużo w życiu przeszłam , dlatego jestem silną osobą
- jestem Belieber i Barbz
- jestem optymistką
- lubię tańczyć
- mój ulubiony kolor to fioletowy

Nominuję :
http://ourteenagefashionplt.blogspot.com/

(Przepraszam , ale nie przeglądam więcej blogów. Nie mam na to czasu )

środa, 6 lutego 2013

Rozdział 3

Em nigdy nie czuła się tak upokorzona . Chłopak , którego uważała za najlepszego przyjaciela ... on .. tak po prostu odszedł . Karteczka na stole mam was dość  nie szukajcie mnie przyprawiła ją o mdłości .
Justinowi było to obojętne . Odkąd wyszedł z aresztu nie chciał mieć do czynienia z Nathanem . Ich przyjaźń została przekreślona grubą kreską .
Em jednak nie chciała zostawić tego bez wyjaśnienia . Nath najpierw ją całuje , a teraz odchodzi bez żadnego słowa ?!
- Justin , proszę ... - powiedziała cicho .
- Nie będę go szukał ! Ile razy mam Ci tłumaczyć ?
- Ale ja muszę go znaleźć !

Po godzinie Jus uległ i zawiózł Em tam gdzie Nath zawsze przebywał w trudnych dla niego chwilach .
Nie pomylili się . Nath tam był , ale nie sam . Obok niego siedziała  dziewczyna  z długimi ciemnymi włosami.  Chłopak obejmował ją i całował w policzek .
- Na pewno chcesz tam iść ? - zapytał Jus - Nie psuj atmosfery .
Em wyskoczyła z auta . Poruszała się o kulach szybciej niż kiedykolwiek . Zaczęła krzyczeć :
- Ty skurwielu ! 
Nath i jego towarzyszka odwrócili się .
- Kochałam Cię ty debilu ! Najpierw mnie całujesz , a teraz puszczasz się z tą ciemną dupą ?! Jak możesz ?
Justin nie chciał wtrącać się w problemy Em i Nathana , ale nie wytrzymał . Emocje sięgnęły zenitu . Pobiegł w miejsce , gdzie zaraz miało dojść do kolejnej kłótni .

- Kochanie , o co chodzi ? - spytała ciemnowłosa dziewczyna .
Nathan wstał . Podszedł do Em i zaczął ją uspokajać . Jednak ta nie miała takiego zamiaru . Zaczęła go bić i kopać . Chłopak przyjmował ciosy jakby nic sobie z tego nie robił .
Em w końcu odpuściła .
Cały okrwawiony spojrzał jej w oczy .
To nie był ten sam Nathan jakiego znała . Z jego oczu biła złość i nienawiść .
Chłopak odwrócił się w kierunku dziewczyny , z którą parę minut temu prawdopodobnie przeżywał najpiękniejsze chwile swojego życia .
- To jest Dionne .

_______________________________________________________
Bardziej nudnego napisać nie mogłam ._.
Przepraszam was , że tak długo nie pisałam , ale miałam blokadę twórczą .
Każdego dnia siadałam przy laptopie i godzinami próbowałam coś napisać . Wszystko kończyło się usunięciem .
Bałam się , że będę musiała skończyć z blogiem .
Na szczęście dzisiaj przez tą sprawę z Nathanem i Dionne olśniło mnie i postanowiłam napisać ten rozdział .
Krystian , chyba jednak nie będzie Emthan ;c
Hahahahahah xd
Zapraszam do komentowania ;) 

czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 2

Nie wytrzymała napięcia . Chwyciła mały nożyk i przyłożyła do skóry . Patrzyła na swoją dłoń . Nie chciała tego zrobić . Przyśpieszony oddech i szybkie bicie serca przyprawiło ją o płacz . Odstawiła nóż .
- Co ja z sobą robię ! - wzięła szklankę i rzuciła o ścianę .
Nigdy nie czuła się tak opuszczona . Nie wiedziała co o tym myśleć . Zawsze miała kogoś przy sobie , a teraz została całkiem sama . Gdy chłopcy się pobili i trafili w areszcie nagle wszyscy się od niej odwrócili .
Przed chwilą dowiedziała się , że będzie musiała jeździć na wózku . Dlaczego ona rzuciła się pod to auto ?!
Usłyszała dzwonek do drzwi . Podeszła o kulach i otworzyła . Był to David .
Dupek zawsze przychodził w najlepszych momentach .
- Cześć kochanie - ucałował ją w policzek .
Za każdym razem , gdy czuła dotyk jego ust myślała , że eksploduje . Była z nim już dwa lata i nigdy nie czuła do niego chemii . Czuła do niego obrzydzenie i nienawiść . Wiedziała , że on jej też nie kocha . Był to związek bez sensu . Z resztą ostatnimi czasy nic nie miało sensu .
David wszedł do salonu , gdy zobaczył rozbitą szklankę i nożyk na stoliku wpadł w szał . Zamiast , jako jej chłopak , przytulić i spytać co się stało zaczął nią szarpać . Zaczął krzyczeć . Podszedł do niej . Spojrzał jej w oczy . Trochę się uspokoił . Tssaaa . Jednak pozory mylą . Gdy Em myślała , że wszystko już jest w porządku David uderzył ją w twarz . Zakręciło jej się w głowie i upadła na rozbite szkło . Poczuła jak miliony ostrych kawałeczków wbija jej się w żebra .


* 2 dni później *
Mała kawiarenka na obrzeżach Londynu . Em ochoczo wyczekuje swojej przyjaciółki - Laury . Dziewczyna zadzwoniła do niej i poprosiła o spotkanie . Em strasznie się denerwowała . Nie wiedziała co się stało . Nagle w drzwiach ukazała się Laura . Była cała przemoczona .
- Ahh .. ta brytyjska pogoda  - powiedziała siadając przy stoliku - Hej .
- Hej .
- Opowiadaj .
- Ale co ?
- Wszystko . Jakim cudem oni znaleźli się w areszcie ?! Dlaczego masz rozciętą wargę ?! Dlaczego się nie odzywałaś ?! Dlaczego będziesz musiała jeździć na wózku ?!
Nastąpiła chwila ciszy . Em była zaszokowana . Otwarła buzię , tak jakby chciała coś powiedzieć . Wróciły wszystkie złe wspomnienia .  
- Więc ... Kilka dni temu , gdy byłam na spacerze z Nathem... on .. on mnie pocałował . Gdy Jus się o tym dowiedział podbiegł do Natha i zaczął go bić i kopać . Byliśmy wtedy przed moim domem . Próbowałam ich rozdzielić , ale Nath mnie odepchnął i wpadłam pod samochód . To właśnie dlatego złamałam nogę i będę musiała jeździć na wózku . Pan , który prowadził ten samochód zadzwonił po policję . Na miejscu zatrzymano chłopaków i oskarżono ich o próbę zabicia mnie .  Teraz są w areszcie - Em wzięła głęboki oddech . Ciężko było jej mówić o tej sytuacji . - i niedługo będzie rozprawa w sądzie .
Laura wyglądała na zdruzgotaną . W jej oczach pojawiły się łzy . Em mówiła dalej :
- A jeśli chodzi o wargę ...  - Emma opowiedziała jej wszystko co wydarzyło się dwa dni temu .

______________________________________________________
Następny xd
Mam nadzieję , że się podoba .
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze 

wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 1

Nathan obudził się o dziesiątej . Postanowił , że sprawdzi twittera . Jak zwykle to samo . Miliony tweetów od fanek i prośby o follow . Poszedł zrobić sobie herbatę . Rozkoszując się napojem zadzwonił do Jus'a .
Niestety włączała się automatyczna sekretarka . Dziwne pomyślał . Zawsze odbierał .
W tym samym czasie Jus był w sklepie z Em .Przeglądali ubrania i buty . Em zobaczyła bluzkę z małą Myszką Mikky .
- Jus , patrz ! Jaka słodka ! - pociągnęła przyjaciela za rękaw .
- Ehhh... Tobie nie dorówna . - powiedział i poszedł przymierzyć fioletowe adiddasy .
Dziewczyna stała w miejscu z otwartą buzią . Co to miało znaczyć ?
Często chłopcy mówili do niej w ten sposób , ale nigdy nie brała tego na serio . Tym razem było jednak inaczej . Justin powiedział to z takim spokojem . W jego głosie nie dało się wyłapać ani grama żartu .
Poczuła lekkie motyle w brzuchu . Bardzo delikatne , ale były . Uśmiechnęła się do siebie .
Nie ! Ona nie mogła się zakochać ! Przecież Jusy to jej przyjaciel !
Odwróciła się w stronę chłopaka , który nadal podziwiał buty . Dopiero teraz zauważyła jakie ma piękne włosy i oczka . Do tego był mądry i umiał ją rozbawić .
- I jak wyglądam ? - podszedł do niej w fioletowej bluzce i wcześniej przymierzanych adiddasach .
Wyglądał idealnie . Em przyglądała się przez dłuższą chwilę . Jus dotknął jej ramienia . Przeszedł ją przyjemny dreszcz .
- Wyglądasz .... w fioletowym bardzo Ci do twarzy . Jest ślicznie . - Odparła z anielskim spokojem w głosie.
Justin się uśmiechnął . Ohhh ! Tylko tego brakowało !

Po południu wszyscy spotkali się u Nathana . Zrobili coś do jedzenia i włączyli telewizor . Jak zwykle zaczęła się walka o to , co mają oglądać . Chłopcy chcieli mecz , natomiast Em chciała komedię romantyczną . Tym razem wygrała Em .
Nathan zasnął . Leżał skulony na kanapie . Jus położył się obok niego . Zaczął gładzić go po włosach .
- Kochanie , nie śpij ! Kochanie , zbudź się ! - ahh Jus uwielbiał to robić .
Oczywiście Nath nie pozostawił tej sprawy obojętnie . Zaczęli się szturchać na kanapie . Uderzali się poduszkami po twarzach .
- Kocham Cię Justinie !
Kolejny cios poduszką .
- Kocham Cię Nathanie !
Oboje wybuchli śmiechem . Nathan ma taki głupkowaty śmiech , że Emma też zaczęła się śmiać .

__________________________________________________________
Bardzo krótki , ale jest xd
Wyszedł trochę nudny , ale może się komuś spodoba .
Postanowiłam , że nie będę czekała na te 5 komentarzy .
Ale oczywiście komentarze mile widziane ;)
Jeśli blog wam się podoba to zaobserwujcie xd

Prolog

Przednia szyba eksplodowała . Miliony kawałków rozbitego szkła upadło na zmarzniętą ziemię .
Tłum ludzi zbiegł się nad wrakiem samochodu . Dziewczyna wypadła na maskę . Nie było widać jej twarzy . Znaleźli się tacy co zaczęli robić zdjęcia . Przerażona kobieta zadzwoniła po pogotowie . Jakieś dziecko szarpało sukienkę swojej mamy , żeby podejść i pomóc tej dziewczynie .
Nikt się na to nie zdobył .
Woleli przyglądać się śmierci niż uratować jej życie . Na tym świecie nie było już dobrej duszy . Wszyscy byli oschli i dbali tylko o siebie .
Nagle rozbrzmiał głos syren . Zza zakrętu wyłonił się ambulans . Gdy pojazd stanął wyskoczyło z niego kilku ratowników medycznych . Jeden z nich trzymał w ręku apteczkę , drugi natomiast biegł z noszami .
Rozpoczęła się akcja ratownicza . Lekarze reanimowali dziewczynę i wkładali ją na nosze .
Po kilku chwilach karetka odjechała . Zebrało się jeszcze więcej ludzi w miejscu wypadku .
Przybyła straż pożarna i sprzątnęli po samochodzie , którego już praktycznie nie było .

W szpitalu udało się odratować dziewczynę . Miała pękniętą czaszkę oraz złamaną lewą rękę . Krwotok nadal nie ustępował .
Gdy się ocknęła z narkozy zaczęła rzewnie płakać . Nie wiedziała gdzie jest , co się stało , ani jak się nazywa . Podszedł do niej lekarz prowadzący i położył jej rękę na ramieniu .
- Wszystko będzie dobrze  - zaczął ją uspokajać  . Dziewczyna zaczęła krzyczeć . Ból przeszył jej ciało . Chciała się ruszyć ,ale nie potrafiła . Nie czuła nóg .
Kamienna twarz lekarza nic nie  wyrażała .
- Prawdopodobnie będziesz musiała jakiś czas jeździć na wózku . Przy tym masz zaniki pamięci . To normalne przy tego typu wypadku .
Kilka łez spłynęło teraz po jej bladym policzku .
- Panie Doktorze , jak ja się nazywam ? - spytała przez łzy .
- Emma . Emma Watson .

______________________________________________________________________
Taki krótki prolog .
Mam nadzieję , że się podoba .
Komentujcie ! Bo rozdział się pojawi jeśli będzie 5 komentarzy ;)
Komentować mogą również osoby , które nie posiadają konta google .
Jeśli macie jakieś uwagi to też możecie pisać .
A jeśli blog wam się podoba to dodajcie się do obserwatorów xd 

Bohaterowie


Nathan Sykes - buntowniczy dziewiętnastolatek . Zawzięcie walczy o swoje marzenia . Walczy o uczucia swojej przyjaciółki , która jej już . zajęta Znają się od dziesięciu lat .
Należy do boysbandu The Wanted . Śpiewaniu poświęca całą swoją duszę .  


Justin Bieber - najlepszy przyjaciel Nathana .
Zawsze mogą na siebie liczyć . Również piosenkarz .
Ma miliony fanek na całym świecie . Podkochuje się w swojej przyjaciółce .






Emma Watson - osiemnastoletnia aktorka . Jest najlepszą przyjaciółką Nathana i Jus'a . Traktuje ich jak braci .
Ma chłopaka , z którym jest dla rodziców . Nie kocha go .










________________________________________________________________
Oto bohaterowie ;)
Będzie jeszcze więcej postaci , ale Ci są głównymi .
Nie mogę się doczekać , aż zacznę pisać , bo mam mnóstwo pomysłów na opo .
Mam nadzieję , że będziecie czytać .


Przepraszam was , że jeszcze raz założyłam tego samego bloga , ale po prostu małe problemy techniczne z poprzednim . Nie jesteście źli ?

Przepraszam Krystiana za to , że mam to samo tło , ale nie mogłam się powstrzymać xd LOL